#30. Zakochaj się w tworzeniu legendy - GUS

Oto historia Gusa.
Opowiada o zagubieniu.
O odnalezieniu.
I o stopniowym procesie uzdrawiania.

Szczerze mówiąc, nie wiem już jak żyć.
Promyczek nie była tylko moją najlepszą przyjaciółką,
była moją drugą połówką.
Drugą połową mojego umysłu,
mojego sumienia, mojego poczucia humoru,
mojej kreatywności…
Była drugą połową mojego serca.
W jaki sposób człowiek może wrócić
do swoich zajęć, jeśli na zawsze stracił połowę siebie? 


Są takie postaci drugoplanowe, w których zakochujemy się od już pierwszego słowa. Pojawiają się na chwilę, są niekiedy tylko tłem dla głównych bohaterów, a mimo to zapuszczają głęboko w naszych sercach i głowach tak silne, niewzruszone korzenie, że nie istnieje żaden sposób, by ich stamtąd wymeldować. Wtedy po cichu liczymy na to, że nadejdzie moment, w którym będzie nam dane poznać ich bliżej, zgłębiając specjalnie przeznaczoną im historię.
Dla mnie właśnie taką postacią był Gus. Czytając Promyczka wiedziałam, że to on bezkonkurencyjnie podbił moje serce i nic tego nie zmieni. Cieszyłam się, więc jak dziecko, mając świadomość, że Kim Holden spełniła czytelnicze marzenie wielu swoich fanów i złożyła w ich ręce historię Gusa, która jest idealnym dopełnieniem tego, czym obdarzyła nas autorka w Promyczku, a jednocześnie mistrzowsko skrojonym wypełnieniem pustki, jaką zostawia po sobie jej lektura.
Gus - to pamiętnik. Prawie dwa lata z życia młodego chłopaka, który utracił sens życia, motywację i twórczy zapał. Chłopaka, który w końcu uczy się od nowa śmiać i rozpalać w sobie ogień. 

„Spraw by twoje życie było coś warte.”

Nie jestem zapewne jedyną, którą Gus oczarował. Według mnie to fenomenalnie stworzony portret psychologiczny męskiego bohatera, którego nie sposób jest nie polubić. Gus ma charyzmę i to wcale nie chodzi o to, że tak opisuje go sama autorka. On to naprawdę w sobie ma. Nie wiem, w jaki sposób Kim Holden tego dokonała, ale Gusa się łaknie. Chce się o nim czytać, poznawać, konfrontować się z tym, co siedzi mu w głowie, czy po prostu „patrzeć” na niego. Poznajemy młodego człowieka o głębokiej i silnej potrzebie kontaktu z ludźmi i ponadprzeciętnej wrażliwości, który cokolwiek robi, poświęca temu całą swoją energię. Chłopaka pełnego pasji do muzyki i życia; pasji, którą na moment gdzieś zgubił. I mężczyznę, który nie przeżywa życia, tylko je odczuwa. To dlatego tak trudno mu się pozbierać, kiedy cały jego świat nieoczekiwanie rozpada się w drobny mak, a wtedy za wszelką cenę stara się zagłuszyć emocje i zablokować życie, sięgając po najbardziej destrukcyjne sposoby, jakie przynoszą mu ulgę.

„Nikt prócz ciebie nie rozpali twojego ognia.”

To czym Gus się z nami dzieli w swojej historii łamie serca, a jednocześnie napawa, tak potrzebną nadzieją. Płaczemy, boimy się i gubimy razem z nim. Przeżywamy jego ból, jego niepewności i lęk przed muzyką, która kiedyś go wypełniała. Trzymając go za rękę odbywamy podróż do przeszłości, prowadzimy walkę z jego zagubioną duszą i staczamy prawdziwy bój o rockową przyszłość. Śledzimy trudną i krętą drogę do odnalezienia tego tlącego się w nim, wątłym płomieniem, światła i jesteśmy świadkami jego niecodziennych, ale cudownych więzi z bliskimi.
Poznając kolejną już powieść Kim Holden jestem w stanie śmiało stwierdzić, że pisarka nie stawia tylko na emocje, ale przede wszystkim na relacje międzyludzkie, w których nie ma miejsca na brak autentyczności, szczerości, czy ciepła. Silna więź z chłopakami z zespołu, z którymi Gus rozumie się bez słów, jego łatwość w nawiązywaniu kontaktów z obcymi ludźmi i w końcu urzekająca zażyłość z matką, oparta nie tylko na miłości i lojalności, ale głównie na wzajemnym szacunku, podziwie, wsparciu i nadzwyczajnej przyjaźni. 

„Każdy dzień to okazja, by tworzyć legendę. Kluczem jest włożony w to wysiłek.”

To ogromne plusy działające zarówno na korzyść osobowości Gusa, jak i będące największym atutem książki. Podobnie jak w Promyczku, tutaj również nie zabrakło świetnie wykreowanych postaci drugoplanowych, które skutecznie ubarwiając historię. Spotykamy grupę przyjaciół z pierwszej części, ale jest też kilka nowych osobowości, w tym najważniejsza – Scout McKenzie.
To właśnie ona staje się łącznikiem Gusa ze światem i kotwicą, nie pozwalającą mu pójść na dno, choć ich relacja zaczyna się od… karteczek samoprzylepnych.
Scout to skryta, mocno poobijana przez życie i niedowartościowana młoda dziewczyna, od lat żyjąca z paskudnym poczuciem wstrętu do samej siebie. Sprawiająca wrażenie zimnej, niedostępnej i oschłej, głęboko w sercu ukrywa swoje drugie, przerażone, zahukane i stłamszone ja, które od dawna trawi poczucie winy z powodu podjętych w przeszłości złych decyzji. Żyje, więc pośrodku chaosu, pomiędzy złymi emocjami, które skrupulatnie od siebie odpycha, a dobrymi, które w jej przekonaniu nie są osiągalne. Jest małomówna, ale kiedy już się odzywa, mówi dokładnie to co myśli i choć pojawia się w życiu Gusa w najtrudniejszym, ziejącym pustką momencie, nigdy nawet przez moment nie zamierzała nikogo zastępować. Zawsze jest blisko i powoli, ale niezwykle skutecznie odnajduje własne miejsce w pełnym bałaganu świecie gwiazdy rocka.
Scout i Gusa łączy walka. Oboje toczą swoją wojnę i oboje szukają spokoju. 

„...Na tym polega sekret, rób, co kochasz, a nie będziesz musiał pracować. W życiu nie chodzi o ograniczenia. Chodzi o wciśnięcie pedału gazu...”

Gus to naprawdę cudowna historia o radzeniu sobie z bólem, tęsknotą i stratą. Opowieść o zamykaniu rozdziałów, rozpalaniu w sobie na nowo ognia, szukaniu sposobu na życie i niezwykłych relacjach międzyludzkich. Pamiętnik dwóch pokaleczonych dusz, które odnajdują się w cyrku zwanym życiem i w końcu to historia ku pokrzepieniu serc, najlepszy plaster na rany i słodko-gorzki lek na zbolałą duszę, a co najważniejsze idealne dopełnienie i kontynuacja Promyczka. To powieść, w której autorka udowadnia nam, że na wszystko potrzebny jest odpowiedni czas, właściwa osoba i niekiedy jeden gest, spojrzenie, uśmiech, czy podjęta decyzja, by nasze życie uległo zmianie. 

„Masz tylko jedną szansę w tym cyrku zwanym życiem. Nie siedź na widowni, przyglądając się przedstawieniu. Wskakuj na scenę i bądź wielki. Właśnie tam znajdziesz ogień.”


Bright Side Series:

l PROMYCZEK l GUS l FRANCO l
_______________________________________
Kim Holden, Gus, stron 500, FILIA, 2016
Przekład: Katarzyna Agnieszka Dyrek

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz