[POST SPECJALNY] W klimacie Świąt...

Każdy z nas, będąc dzieckiem, nie mógł doczekać się Świąt Bożego Narodzenia, które miały w sobie jakąś aurę, magię i nieporównywalny z niczym klimat. Lubiliśmy Święta. Za to, że można było puścić wodzę fantazji podczas ubierania choinki. Za to, że ponury świat za oknem ozdabiał niezawodny, jak co roku, biały puch. Za cichaczem skradzione z blachy świeżo upieczone ciasteczka. Za rozchodzące się po domu smakowite zapachy wigilijnych potraw. Za pełen ciepła i rodzinnej atmosfery dom. Za wypatrywanie pierwszej gwiazdki. I w końcu za prezenty, których jako beztroskie dzieci, nie mogliśmy się chyba doczekać najbardziej, a nawet za Kevina samego w domu, który stał się już bożonarodzeniową tradycją.

Dzisiaj, mam wrażenie, ta magia świąt, gdzieś się zagubiła w obliczu codziennego zabiegania, wszechobecnej komercji, atakującej nas marketingiem wraz z początkiem października i pogody za oknem, która bynajmniej nie rozpieszcza, niekoniecznie też sprzyjając świątecznej aurze.

Jednak każdy z nas ma taką nieoficjalną, czasem głęboko skrywaną, listę z punktami, bez których „odhaczenia” nie wyobraża sobie Świąt Bożego Narodzenia, i dzięki którym to wciąż jest dla nas magiczny czas. Tę listę na przestrzeni lat, przeważnie weryfikuje czas, ale są rzeczy, które nigdy się nie zmieniają.

Ja nie wyobrażam sobie Świąt:

1. Bez śniegu
Jestem zdeklarowanym absolutnie ciepłolubnym stworzeniem, więc śnieg toleruję wyłącznie przez okno, siedząc w ciepłym pomieszczeniu, najlepiej z kubkiem gorącej czekolady w dłoniach. Mimo wszystko jednak, śnieg jest czymś, co wciąż nierozerwalnie kojarzy się ze świętami, nadając im klimatu. W obecnie panującej anomalii pogodowej, kiedy to ulice przypominają raczej szary i ponury obrazek, białe święta są czymś, za czym tęskni spora większość z nas. Może kiedyś jeszcze wrócą te czasy, gdy w Boże Narodzenie będziemy po kolana grzęznąć z zaspach śnieżnych, a sanki nie będą jedynie elementem dekoracyjnym piwnicy, czy garażu.

2. Bez zapachu szarlotki z cynamonem.
To się nazywa czyste uzależnienie. Uwielbiam szarlotkę i dałabym się za nią pokroić, chowając się z zapasem w najciemniejszej dziurze, byle tylko zostać sam na sam z zapachem jabłek i cynamonu. Jestem winna i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie :)

3. Bez piernika mojej babci.
Nikt nie robi takiego piernika, jaki robi moja babcia. Istne mistrzostwo świata, obok którego nie potrafią przejść obojętnie nawet najbardziej wytrwali weterani dietetycznego odżywiania. I to by było na tyle w temacie dbania o szczupłą sylwetkę. Z drugiej strony, od jednego razu jeszcze nikomu się krzywda nie stała, prawda?

4. Bez rozmów.
Im jesteśmy starsi, tym tak naprawdę mniejszą wagę przywiązujemy do prezentów i rzeczy materialnych, a w czasie świąt najważniejsza staje się dla nas, po prostu obecność. Czas spędzony z bliskimi, a niekiedy nawet zwykła rozmowa, to najcenniejszy dar jaki możemy otrzymać i ofiarować drugiemu człowiekowi. Dlatego bądźmy dla siebie w te Święta.

5. Bez chwili wyciszenia - przed kominkiem, w bujanym fotelu, z książką w ręce.
Takie rarytasy tylko u mojej babci. W tym oddalonym o ponad 130 km od mojego miejsca zamieszkania miasteczku czas płynie, jakby wolniej i zdecydowanie spokojniej. Nie ma tam codziennego pędu, rodem z miejskiej dżungli, wyścigu szczurów i całego tego metropolitarnego szumu. Idealne miejsce, by na chwilę się zatrzymać, przemyśleć parę spraw i naładować akumulatory. A zimą, gdy pogrążony w ciepłym świetle salon, ogrzewa trzaskający z kominka ogień, a ja siedzę z książką w ręce, jest tym bardziej magicznie.
Takiej samotni i Wam z całego serca życzę, a jeśli szukacie odpowiedniej lektury na nadchodzące święta, zajrzyjcie koniecznie na bloga Reading-my-love, gdzie Paulina, wraz z zaproszonymi przez nią blogerkami, polecają książki idealne na świąteczną przerwę. Z pewnością każdy znajdzie tam coś dla siebie.


A jak Święta to, nie może zabraknąć kilku propozycji filmowych, przy których odrobinę się odmóżdżymy i odpoczniemy od przeładowanego pysznościami stołu.
Oczywiście, Opowieść wigilijna, przygody Kevina samego w domu, W krzywym zwierciadle oraz Święta Last Minute, to już klasyka i z tym nie zamierzam wcale dyskutować.

Oto 10 filmów, które ja polecam Wam na święta:






























I to by było na tyle ode mnie w kwestii przedświątecznego posta :) 
A Wy macie coś, bez czego nie wyobrażacie sobie świąt? Podzielcie się w komentarzach :)


W tym miejscu życzę Wam, Kochani, spokojnych, radosnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w ciepłej atmosferze w gronie najbliższych i przyjaciół. Dbajcie o siebie, odpoczywajcie i ładujcie akumulatory.
Ściskam Was mocno!
M.


Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz