#27. Skazanie - Emma Chase

Obrońca w Waszyngtonie codziennie widzi, jak trudne potrafi być życie. Właśnie dlatego niejednokrotnie, by przetrwać, musi być nieustępliwy. Ja, Jake Becker, mam reputację zimnego, nieczułego, onieśmielającego mężczyzny. To mi pasuje, czasem wręcz pomaga, na przykład gdy urabiam świadka stojącego przed sądem.
Nie komplikuję sobie życia błahostkami – wszystko muszę mieć poukładane. Jeśli chcesz być moim klientem, od razu streść istotne fakty. Jeśli chcesz się ze mną umówić, skup się na tym, co cię kręci. Nie jestem czarującym księciem z bajki, nawet nie zamierzam go udawać.
Jednak w pewnej chwili Chelsea McQuaid wraz z szóstką osieroconych siostrzeńców i siostrzenic trafia do mojego gabinetu, zmieniając moje życie w istne piekło.
Zaczynam więc chodzić do przedszkola, na koncerty One Direction, trafiam do szpitalnej poczekalni i wykłócam się w gabinecie dyrektora szkoły.
Chelsea jest zbyt słodka i niewinna, by sobie poradzić. Próbuje być twarda, ale zupełnie jej to nie wychodzi.
Zostałem skazany na to, by jej pomóc. Obronić ją… i dzieci. 


Po udanym debiucie, jakim zdaniem większości czytelników bez wątpienia byli Zaplątani, Emma Chase musi zmierzyć się z tym, że każda kolejna powieść wychodząca spod jej pióra, nie uniknie porównywania do historii Drew. Niezależnie od tego jednak, jakich autorka podejmuje się tematów, gdzie szuka rozwiązań, po jakie argumenty sięga i jak wiele wzlotów i upadków po drodze zaliczają napisane przez nią opowieści, jedno trzeba przyznać, myśli jak facet, a prowadzona z męskiego punktu widzenia narracja pierwszoosobowa za każdym razem wprowadza czytelników w trochę inny literacki świat niż ten, do którego zazwyczaj zapraszają nas autorzy. Emma Chase nie boi się obnażyć męskiej psychiki i przedstawić zupełnie innego sposobu myślenia, który czasem mocno kłóci się z kobiecym podejściem do rzeczywistości. To jak znak rozpoznawczy jej twórczości, zabieg, który w mniejszym bądź większym stopniu, ale zawsze się sprawdza i wywołuje masę, niekiedy nawet sprzecznych emocji. W Skazaniu Emma Chase nadal jest konsekwentna, a naszym przewodnikiem po tej historii po raz kolejny staje się męski bohater, tym razem jest nim Jake Becker. 

A co takiego nam opowie?

„Przykro mi, Kopciuszku, zegar wybił północ. Kareta zamieniła się w dynię, czas pozbierać swoje szklane pantofelki. Nigdy nie udawałem księcia z bajki.” 

Wyobraźcie sobie skutecznego i nieustępliwego waszyngtońskiego obrońcę. Najlepszego w swoim fachu prawnika, który ma cele, priorytety i plan, który ma go zaprowadzić prosto do sukcesu. Władczego, silnego, budzącego strach lidera, mającego problem z autorytetami, a jedyne rozkazy jakim się podporządkowuje to jego własne. Perfekcjonistę lubiącego rutynę, czystość, dyscyplinę i prostotę. Zimnego drania, który oczekuje tylko dobrej zabawy i jedno nocnych przygód bez sentymentów. I w końcu inteligentnego człowieka, który odpowiedzialności i zaangażowania unika jak ognia, choć głęboko w sobie skrywa naprawdę czyste serce i mocno okopanego fasadą nieokrzesanego młodego chłopaka z urazą do świata, który kiedyś dostał swoją drugą szansę.
A potem spróbujcie sobie wyobrazić, że drzwi do tego poukładanego, odmierzonego od linijki i skrupulatnie zaplanowanego świata bez uprzedzenia i silnym kopniakiem wyważyła piękna dwudziestosześcioletnia kobieta i sześcioro cudownych łobuzów, którzy nie dali się już przez te drzwi wypchnąć, stawiając wszystko kompletnie na głowie i uświadamiając Jake’owie, że w jego życiu pomimo idealnie skrojonego harmonogramu, czegoś bardzo istotnego wciąż brakuje.

„Kiedy ktoś w ciebie wierzy, wychodzi dla ciebie ze skóry, chociaż wcale nie musi, to wywiera na ciebie wpływ. Chciałem spojrzeć w lustro i dostrzec mężczyznę, którym mogłem się według niego stać.” 

Niespodziewanie razem z Jake’iem zostaniecie, więc wplątani w wymagającą i naprawdę hałaśliwą rzeczywistość Chelsea, która z dnia na dzień zostawiła swoje dotychczasowe życie i mimo rzucanych jej pod nogi kłód, stara się ogarnąć odwiecznie panujący dookoła bałagan i sześcioro dzieciaków w różnym wieku, od niemowlaka do zbuntowanej nastolatki.  W teorii wszystko wydaje się bardzo proste, ale kiedy nadchodzi moment, w którym trzeba zastosować tę wiedzę w praktyce, nie da się postępować według ściśle określonego planu. Czy ostrego, nieustępliwego i lubiącego zasady zawodnika, jakim jest Jake Becker cokolwiek jest w stanie rozproszyć, przedostać się przez jego grubo utkany pancerz i rozmiękczyć znajdujące się pod nim wielkie serce? To z całą pewnością zadanie bojowe dla naprawdę silnego i zgranego teamu, pytanie tylko, które z nich ostatecznie wyżłobi dziurę w stopniowo kruszącej się skorupie? Czternastoletnia Riley zakochana po uszy w chłopcach z One Direction, bezpośrednia siedmiolatka Rosaleen, kochająca kolor tęczowy, uroczy sześciomiesięczny Ronan, testujący pana prawnika w najbardziej „okrutny” sposób z możliwych, dwuletnia Regan, która rozwala wszystkich na łopatki swoim „ceść”, a może mądrala Raymond i jego nieokrzesany brat bliźniak, Rory, w którym Jakie widzi siebie samego sprzed lat? Przekonajcie się sami. Dajcie się porwać w ustawiony na baczność świat Jake’a, który nagle dobitnie uświadamia sobie, jak wiele w życiu są w stanie zmienić dzieci. 

„Prawda cię wyzwoli. Co za banał.”

Emma Chase i tym razem nie odmówi Wam przyjemnej lektury bez dramatów, w której wciąż pierwsze skrzypce grają mężczyźni i ich sposób postrzegania świata. Nie zabraknie znanej nam już paczki przyjaciół, zabawnych sytuacji, błyskotliwych dialogów okraszonych charakterystyczną dla Chase złośliwością, a nawet szczypty romantyzmu, odrobiny mądrości i chwil wzruszenia, gdy migocząca w kąciku oka łza, wcale nie będzie przypadkiem. 
Skazanie to naprawdę świetnie napisana historia o drugich szansach, o strachu i trudzie otwierania się na drugiego człowieka, o budowaniu od nowa swojego małego świata i tworzeniu fundamentów do prawdziwie ciepłego domu. Historia, w której Chase idzie o krok dalej i którą gorąco polecam wszystkim zwolennikom jej twórczości, a nawet tym, których Unieważnienie nie do końca usatysfakcjonowało. 

„Byłem kiedyś aresztowany, co oznacza, że spędziłem czas zamknięty z niebezpiecznymi facetami. Uczestniczyłem w walkach ulicznych, w których nie było zasad i wygrywałem. Udało mi się ukończyć studia prawnicze i teraz radzę sobie z egocentrycznymi dupkami – moimi klientami – bez uciekania się do przemocy fizycznej. A to przede mną, to tylko pielucha. Jak bardzo może być to trudne?”

THE LEGAL BRIEFS:
l UNIEWAŻNIENIE l SKAZANIE l UŁASKAWIENIE l

ZA EGZEMPLARZ DO RECENZJI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU FILIA

 ____________________________________________
Emma Chase, Skazanie, stron 425, FILIA, 2016
Przekład: Katarzyna Agnieszka Dyrek

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz