#82. Bez uczuć - Mia Sheridan

Nieszczęśliwa miłość do Lydii odebrała Broganowi wszystko. Ciężko zraniony staje się wyrachowany i skupia się na swoim biznesie i na zemście. Bo miłość wcale nie jest cierpliwa ani łaskawa.
Życie Lydii wyglądało kiedyś zupełnie inaczej – była bogata, bezpieczna i kochana. Teraz fortuna się od niej odwróciła. Rodzinna firma znalazła się na skraju bankructwa, lecz Lydia zrobi wszytko, by ją uratować. Gdy na jaw stopniowo wychodzą tajemnice jej bliskich, dziewczyna odkrywa, że niebezpieczeństwo może grozić także jej. Nie przypuszcza jednak, że największy cios padnie z najmniej spodziewanej strony...
Czy w sercach Lydii i Brogana na nowo zakwitnie miłość, chociaż wybrali życie bez uczuć? 



Z twórczością Mii Sheridan spotkałam się pierwszy raz przy okazji lektury fenomenalnego Bez słów i zostałam absolutnie kupiona już na starcie. Bezkonkurencyjną umiejętnością żonglowania czytelniczymi emocjami, wystawiania cierpliwości odbiorców na próbę oraz darem do wplatania pięknej, choć trudnej historii miłosnej w uniwersalne prawdy, wciąż aktualne problemy społeczne i ludzkie dramaty, a to wszystko obudowane prawdziwym misz-maszem uczuciowym. Wprawdzie jej powieści bywają słodkie, przewidywalne i oparte na utartych już schematach, to jednak sposób, w jaki autorka prowadzi fabułę i buduje napięcie, nieraz bez skrupułów bawiąc się z czytelnikiem, czyni z niej niewątpliwą mistrzynię w kreowaniu naprawdę dobrych i wciągających romansów. 

„(...) Nie nienawidziłbyś jej tak bardzo, gdybyś kiedyś tak bardzo jej nie kochał. Granica między miłością a nienawiścią jest bardzo płynna. Ulotna jak irlandzka mgła o poranku.”

Tym razem wcale nie było inaczej. Nie będzie raczej żadnym zaskoczeniem, że powieść opiera się na romansie, ale droga do niego i metody, jakie zaserwowała w swojej książce autorka są dosyć nietypowe i dlatego też budzą w czytelniku dużą ciekawość.
Brogan – niezwykle utalentowany i nieprzeciętnie wrażliwy syn ogrodnika w posiadłości De Havillandów, który skrycie podkochuje się w córce pracodawcy. I Lydia – młodsze dziecko multimilionera Edwarda De Havillanda, subtelna, delikatna i tak inna od rówieśniczek, w nieprzemyślany i wyrachowany sposób wykorzystuje Brogana, dotkliwie go przy tym raniąc. Upokorzony i pozbawiony wszystkiego młody mężczyzna wyjeżdża z miasteczka i poprzysięga zemstę. 

„- A jak. I wtedy postanowiłem, że już nigdy nie będę błagał, nigdy więcej nie padnę na kolana.
Po chwili zastanowienia ksiądz pokręcił głową.
- Nie da się tego uniknąć. Prędzej czy później życie każdego sprowadza do parteru…”

Lekkomyślność, młodzieńcze błędy, okrucieństwo najbliższych i niedopowiedzenia komplikują życie obojga. Ona bardzo szybko musi dorosnąć i stawić czoła temu, do czego nie przywykła. On każdego dnia zaciekle walczy z życiem o siebie, młodszą siostrę i lepsze jutro. Wkrótce los na nowo rozdaje karty, a Brogan i Lydia znów stoją po przeciwnych stronach, z tym, że tym razem role się odwracają. Niezwykły talent Brogana czyni z niego milionera, który teraz może w końcu wcielić swój okrutny plan zemsty w życie. Z kolei nieprzewidziane okoliczności w życiu Lydii pozbawiają ją stabilności finansowej i zmuszają kobietę do podejmowania radykalnych kroków oraz ratowania rodzinnej firmy za wszelką cenę. Wkrótce jednak na jaw wychodzą nieznane dotąd fakty i prawdziwe powody rodzinnego bankructwa. Ostateczny cios nadchodzi z najmniej spodziewanej strony, a drogi Brogana i Lydii znów się krzyżują. Tylko czy rzeczywiście od nienawiści do miłości jeden krok? O tym musicie już przekonać się sami.

„- Czego ty właściwie chcesz, mo chara?
- Satysfakcji.
Spokoju. Zadośćuczynienia. Zemsty. Oczyszczenia. Miałem sto powodów, a nie potrzebowałem ani jednego. Teraz ja miałem władzę.”

Bez uczuć to gorący, namiętny i barwny romans w trochę hollywoodzkim stylu, który mimo wszystko trzyma w napięciu, niczym typowe amerykańskie kino akcji. Wyszukana zemsta, mafijne porachunki i nieustające niebezpieczeństwo, które czyha na bohaterów, to tylko niektóre elementy składające się na wciągającą lekturę. Nie zabrakło przy tym różnych odcieni miłości i nienawiści, całej masy niedopowiedzeń, szalonej młodzieńczej miłości i mezaliansu społecznego. Istny koktajl, na dodatek przygotowany z najbardziej wyrafinowanych składników. Intensywna mieszanka emocji, niezbyt łzawa i nadmiernie przesłodzona, ale nadal urocza, ze specyficznym poczuciem humoru, który ubarwiał całość, oparta na ciekawych wątkach fabularnych i pełnokrwistych postaciach. Nie zanudza słodkimi słówkami, nadmiernym melodramatyzmem i upojnymi tête-à-tête między dwójką głównych bohaterów. 

„Jako siedemnastolatek pragnąłem jej dać cały świat, a teraz było to możliwe. Wtedy chciałem jej dać swoje serce, a teraz mogłem to zrobić. Pragnąłem jej oddać każdą jego część.” 

Autorka skupiła się bowiem na treści i na opowiedzeniu intrygującej i rozwijającej się w dynamicznym tempie historii, w której pieczołowicie dopracowała każdy szczegół, tak by przekonać czytelnika i dać mu szansę uwierzyć w tę opowieść. Zadbała nie tylko o tło społeczne-obyczajowe, ale także o wyrazistą kreację wszystkich postaci, jakie czytelnik spotyka na kartach powieści. Plastyczny, pełen zabawnych dialogów język oraz stopniowo odkrywane tajemnice, będące tylko potwierdzeniem zamiłowania Mii Sheridan do życiowego przeczołgania swoich bohaterów, dopełniły dzieła. Dzięki temu Bez uczuć może godnie stanąć obok pozostałych powieści autorki i tak, jak one skutecznie rozpalić wyobraźnię czytelników.

Sheridan po raz kolejny sięgnęła po coś nowego i kolejny raz udowodniła, że potrafi. Być może nie jest to powieść ze zmieniającym życie przesłaniem ani książka, która skłoni czytelników do głębokiej refleksji nad sensem życia, ale z pewnością zapewni dobrą rozrywkę na wiosenne, bądź letnie wieczory. Niewymagające i pikantne love story, które nie pozwoli na nudę.
Polecam.

„Wyruszyłem na wyprawę, by zdobyć to, co wtedy uważałem za najważniejsze, a tymczasem najcenniejsze skarby przez cały czas nosiłem w sobie.
Miłość.
Zaufanie.
Przebaczenie.
Okazało się, że z nimi wszystko jest możliwe.”

________________________________________________________
Mia Sheridan, Bez uczuć, OTWARTE, stron 360, 2017
Przekład: Małgorzata Kafel

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz